Dzień z życia – rolnika z marokańskiej oazy

Dzień z życia - rolnika z marokańskiej oazy

Dzień z życia – rolnika z…

Dzień z życia – rolnika z marokańskiej oazy

Mając za plecami wschodzące słońce, Mustafa badawczo lustruje horyzont nad pustynią. Dziś, a może jutro dostrzeże karawanę wielbłądów, która z Mauretanii i Mali ma prowadzić jego przyjaciel Faruk.

 

Jest to jedna z ostatnich karawan, które nadal podróżują z nabrzeżnych portów na południową Saharę; o wiele taniej i szybciej jest teraz przewozić towary przez pustynię ciężarówką. Żona Mustafy przynosi mu miskę wody, aby zgodnie z muzułmańskim obrządkiem mógł sobie umyć stopy, ręce, szyję i usta. Zwrócony w kierunku Mekki, odmawia modlitwy padając na twarz na maleńkiej macie.Śniadanie, które spożywa, zanim zacznie się upał, to solidny posiłek składający się z kukurydzy, daktyli oraz orzechów.

 

Dzieci Mustafy zaczęły już pracę przy nawadnianiu pól. Jedne spośród nich rozbijają niewysokie murki z błota, zbudowane w poprzek płytkich kanałów nawadniających, aby zatamować wodę płynącą z położonego w samym środku oazy jeziora – życiodajna woda spływa z kanału na pola kukurydzy, które mają być dzisiaj polane. Inne dzieci budują ścianki, które zostały zburzone wczoraj, by nawodnić inne pola.

Żona Mustafy idzie pielić uprawy. Przyglądając się jej, Mustafa dostrzega na horyzoncie ciemną linię, w której z trudem rozpoznaje karawanę wielbłądów i ludzi. Wyrusza na powitanie starego przyjaciela i kupców; później rozmawia z nimi w swojej najlepszej izbie, gdzie wszyscy mężczyźni siedzą wygodnie ze skrzyżowanymi nogami, na ręcznie haftowanych poduszkach.

 

Żona Mustafy, która zdążyła wrócić z pola, wnosi gęstą, słodką kawę w małych porcelanowych kubeczkach z mosiężnymi uchwytami. Podawszy wszystko, wychodzi do kuchni, zostawiając mężczyzn samych, by mogli porozmawiać.

Niegdyś członkowie karawany byli dla Mustafy jedynym źródłem informacji z odległego świata. Dzisiaj słucha wiadomości z tranzystorowego radia.

Miejscowe plotki oraz informacje o stanie zwierząt i odległych pastwisk nigdy nie trafiają jednak na fale eteru, dlatego też Mustafa i jego przyjaciele poświęcają tym tematom kilka godzin.

 

Następnie Faruk, ubrany w tradycyjną luźną, farbowaną na niebiesko galabiję zaczyna rozstawiać swój namiot z ciemnobrązowej wielbłądziej wełny.

W tym samym czasie najstarszy syn Mustafy, Mahmud, ubrany w rozpiętą pod szyją koszulę oraz modne zachodnioeuropejskie spodnie, przychodzi pożegnać się z ojcem.

Mahmud nigdy nie będzie rolnikiem ani przewodnikiem karawany, zresztą wcale o tym nie marzy. Zawsze chciał zostać adwokatem. Właśnie wyjeżdża z domu do miasta na rozpoczęcie roku szkolnego.

Pożegnawszy się, Mahmud rusza w kierunku swego motocykla. Mustafa i Faruk przyglądają się, jak wzniecona przez niego chmura pyłu znika w oddali.

 

Dowiedz się o państwie  Maroko

Źródło: Guy Arnold [i in.], Przewodnik po świecie. Ilustrowana encyklopedia geograficzna.; Przegląd Reader’s Digest, Warszawa 2000,